Wakacje w pełni, więc nie ma nic lepszego jak wycieczka do lasu. Po evencie „Las się żyje, czyli event w dechę!” nie pojechaliśmy szukać nowych skrzynek, dlatego dzisiejsze śniadanie zaplanowaliśmy odkrywając DrewnoKsiąg.
Zostawiliśmy keszowóz w okolicach pierwszej skrzynki – zagadki rozwiązane czekały od początku maja i ruszyliśmy na poszukiwania. Z żadną skrzynką nie mielismy najmniejszego problemu bo współrzędne i podpowiedzi jasno i dokładnie wskazywały miejsce ukrycia. Tak spacerując w około 5 godzin udało się dotrzeć spowrotem do samochodu i pozostało tylko podjechać po #26, gdzie czekał niespodziewanie piękny i pomysłowy Logbook.
Wszystkie skrzynki zrobione ze starannością, niektóre z drewniaczkami i drobiazgami dla dzieci. Szkoda, że nie było ich więcej bo takie kesze z przyjemnością się odkrywa.
0 views